środa, 19 lutego 2014

Ciężkie newsy

Dwa dni - dwie informacje.
Po pierwsze - nadciąga nowy Mayhem!


Norweska legenda uraczyła wczoraj fanów singlem zatytułowanym "Psywar", pochodzącym z EPki, która ukaże się 25 kwietnia (okładkę i booklet zaprojektował Zbigniew Bielak), zaś następca "Ordo Ad Chao" powinien pojawić się w sprzedaży pod koniec maja tego roku.
Od ostatniego studyjnego albumu Mayhem minęło już siedem lat. Nowy utwór nie zwiastuje zmian w brzmieniu czy stylistyce muzycznej zespołu. Nadal jest to bezpardonowy, brudny, niełatwy w odbiorze, ciężki i połamany black metal.
Norwegowie nie ulegają żadnym wpływom, trendom czy nowinkom. Od niemal 30 lat, jak przystało na pionierów gatunku, płodzą dźwięki będące kwintesencją muzycznej ekstremy. 
Styl Mayhem jest niepodrabialny. Każda kolejna płyta, każdy pojedynczy utwór aż kipią pierwotnym, prawie namacalnym, gęstym jak smoła złem, które wylewa się głośników. Ładunek emocji płynących z tej muzyki jest wprost nie do zniesienia. Niczym zmora senna, rozsiada się na piersiach słuchacza odbierając płucom tlen. Trudno się z tego grania wyswobodzić. Pozostaje zatracić się w dźwiękach, jakie zapewne słychać także na samym dnie piekieł.
Singla "Psywar" można posłuchać na stronie Musick Magazine.

Drugi news - dzisiejszy. 
Vader oficjalnie ogłosił, że nowy album jeszcze przed wakacjami ujrzy światło dzienne.

 
Następca świetnego "Welcome To The Morbid Reich" jest na ukończeniu. Płyta będzie nosić tytuł "Tibi Et Igni" i ukaże się najprawdopodobniej pod koniec maja, a jeszcze w marcu - EPka "Where Angels Weep" z dwoma singlowymi utworami, które mają różnić się od wersji, w jakich pojawią się na premierowym krążku.
Czekam niecierpliwie. Dwa poprzednie albumy Vader odbiegały od siebie znacząco. "Necropolis" był płytą mało "vaderowską", z przewagą łagodniejszych, bardziej melodyjnych kompozycji. Z kolei "Welcome To The Morbid Reich" przyniósł ze sobą powrót zespołu do powyższego logo oraz... do porządnej death metalowej jazdy w starym, zacnym stylu.
Teraz pozostaje czekać na upublicznienie przez olszyńską formację pierwszego singla. Oby po przesłuchaniu chciało się krzyknąć: Helleluyah! (Vader is Back)!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz