czwartek, 9 sierpnia 2018

Ciężka jazda nr 16 - recenzja: Behemoth "God=Dog" single

zespół: BEHEMOTH
album: "God=Dog" /single - vinyl 7"/
wytwórnia: New Aeon Musick - 2018


skład:
Nergal - wokal, gitara
Inferno - bębny
Orion - gitara basowa
Seth - gitara


utwory:
Side Solve: "God=Dog" (album version)
Side Coagvla: "God=Dog" (alternate version)


"Czyż miałby Bóg mieszkać w psie? Nie! Lecz ci najwyżsi są spośród nas. Oni się będą radować, nasi wybrańcy: nie jest z nas ten, kto się smuci." 

Aleister Crowley "Księga Prawa" II:19 (tłumaczenie ze strony thelema.pl)

2 sierpnia 2018 roku, po trwającej cztery lata twórczej ciąży, Pomorska Bestia rozpoczęła poród. Jako pierwszy wychynął z jej trzewi sam Bóg. Bóg równy psu. "God=Dog". Singiel - morderca. Kusi melodią, spokojnym rytmem. Zachęca: "Głośniej. Zrób głośniej!" I wtedy uderza z całą mocą. Są ciary. Jest dobrze! Tekst inspirowany fragmentem crowleyowskiej filozofii zaczerpniętej z Księgi Prawa. Oprawiony bogato zaaranżowaną muzyką. Wykrzyczany niczym w amoku. Wyśpiewany zawodzącą, kapłańską manierą. Skandowany chórem dziecięcych głosów pod batutą growlingu. Ależ to intensywny i przepełniony pasją utwór!

fot: Djevelen | 130dB/h


Teledysk, który powstał do singla "God=Dog", odważnie i bezczelnie wznosi sztukę bluźnierstwa na nowy, nieosiągalny dotąd poziom. "Ołtarz z Isenheim" Grunewalda, "Objawienie apostoła Piotra przed św. Piotrem Nolasco" pędzla Francisco de Zurbarana, "Męczeństwo św. Bartłomieja" z tryptyku Jaume Hugueta czy wreszcie fragment "Sądu Ostatecznego" Hansa Memlinga - sceny inspirowane tymi wybitnymi dziełami sztuki przepływają przed oczami niczym ekspozycja z plugawego muzeum. Inscenizacje te zachwycają poziomem realizacji. Scenografia, charakteryzacja, rekwizyty, statyści - dbałość o szczegóły jest tu nieprawdopodobna. Farba i płótno zastąpione kamerą i światłem. Całość wchłania widza, rzucając go w sam środek cyfrowego malowidła. Uczta dla oczu, szpryca dla rozumu, głębokie rany cięte w uczuciach religijnych. Kolejny raz: Brawo! Teledysk można obejrzeć pod tym linkiem.

fot: Djevelen | 130 dB/h
Nie sposób pominąć kwestii oprawy graficznej singla, która tradycyjnie już stoi na bardzo wysokim poziomie. Wydawnictwa sygnowane logo Behemotha projektowane są zawsze niezwykle estetycznie, zaś druk wykonywany jest na materiałach wysokiej jakości. Nie inaczej jest w przypadku "God=Dog". Kartonik skrywający płytę ma przyjemną fakturę i wystarczającą grubość, by zapewnić zawartości bezpieczne przechowywanie. Wytłoczono w nim złote napisy i symbole, co dodało wydawnictwu elegancji. Wewnątrz, poza krążkiem znajduje się minimalistyczna wkładka informacyjna. Wystarczy.
Autorem artworku na okładce jest włoski malarz i rzeźbiarz Nicola Samori. Za projekt graficzny odpowiada Bartek Rogalewicz.

Behemoth wciąż dojrzewa, poszukuje, doskonali się, dopieszcza. Jego znakomicie rozpoznawalnym stylem nie targają rewolucje. Ewoluuje on natomiast w elegancki, nienachalny sposób. Naturalnie i niespiesznie.  

fot: Mateusz Orliński Dreamland Studio

Kiedy w kwietniu zapytałem Nergala o szczegóły dotyczące nadchodzącej płyty, odpowiedział z szelmowskim uśmiechem: "Posypią się pozwy". Czy miał rację, czas pokaże. Jedno jest pewne: nowe dzieło zespołu nie przemknie niezauważone.

Premiera 11 albumu Pomorskiej Bestii, noszącego tytuł "I loved you at your darkest" zapowiedziana jest na 5 października 2018 roku. Czarny Adwent czas zacząć. Jego kalendarzem niech będą kolejne newsy, fragmenty oprawy graficznej czy może następne single, których publikacjami Behemoth będzie podsycał i tak porządnie już rozpalony ogień.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz